AFRYKA DZIKA

















Za oknem deszcz i chłód, więc czas zmienić klimat :) W tym roku przyjdzie mi jesień spędzić na południu Afryki. Wyjazd już lada dzień. Jak spakować się na 2 miesiące w jedną walizkę? I zabrać ze sobą wszystko to czego brakuje na miejscu? Afryka jak to Afryka, trochę dzika, często brakuje wody, a jeśli już jest to mega brudna. Co się przyda w takich warunkach?

Przede wszystkim MOSKITIERA! Ludzka krew jest bardzo atrakcyjnym źródłem pożywienia dla wielu owadów, które roznoszą tropikalne choroby takie jak malaria, żółta febra i wiele innych okropności. Na niektóre z nich można się zaszczepić. Statystyki są jednak przerażające. Każdego roku malaria zabija 2,5 miliona osób. Zaopatrzyłam się więc w gęstą moskitierę z małymi oczkami nasączoną repelentem - środkiem odstraszającym owady żeby mnie nic w nocy nie zżarło! A jadę w rejon oznaczony na bordowo :|












Druga ważna rzecz to REPELENTY w sprayu. Jest tego dużo na rynku, jest w czym wybierać. Trzeba tylko zwrócić uwagę na zawartość DEET - środka chemicznego odstraszającego owady. DEET został wymyślony przez armię amerykańską dla marines, którzy mieli walczyć w dżungli Ameryki Południowej. Najskuteczniejsze są preparaty zawierające 20-50% stężenia DEET-u. Wyższe stężenia nie polepszają skuteczności preparatu. 















Warto zaopatrzyć się w żel i chusteczki antybakteryjne. Częste mycie rąk podczas podróży jest bardzo ważne. W innym wypadku możemy paść ofiarą klątwy Faraona :) Taka mała tubka żelu 30ml kosztuje w Rossmannie 2,99zł więc nie są to duże koszta, a w podróży po prostu must have! 













Zmiana klimatu czasem jednak ma swoje skutki. Ja zabieram ze sobą najpotrzebniejsze leki w razie czego. Probiotyki, leki na biegunkę, węgiel, tabletki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe...

 Lubię takie wyjazdy bo jest okazja do kupienia nowych kosmetyków :) Do tej pory nie używałam kremów BB i CC, ale to chyba dobre rozwiązanie na ciepły klimat (akurat zaczyna się w Afryce lato). Wybrałam krem BB ziaji i CC z Bourjois. 













W niektórych krajach obowiązkowe są szczepienia. W moim przypadku było to szczepienie na żółtą febrę. Szczepiąc się dostajemy międzynarodową książeczkę szczepień - żółtą, taką jak widać poniżej.










Jakie szczepienia są obowiązkowe, a jakie zalecane można sprawdzić w tabeli szczepień przeciw chorobom tropikalnym:


























Zabieram ze sobą oczywiście trochę suchego jedzenia - zupki, sosy, błyskawiczne dania i czekoladę na czarną godzinę :) W niemieckim Realu kupiłam dania Knorr świetne na taki wyjazd! Nie jem tego na co dzień, a będąc 10 tys. km od domu...myślę, że zjem ze smakiem :)



















A może Wy macie jakieś doświadczenia z wyjazdami na koniec świata? Chętnie posłucham Waszych rad i wskazówek! Wylot już tuż tuż...

Komentarze

Prześlij komentarz